Jak informuje "Fakt", na "przygotowanie Sali Kolumnowej do przeprowadzenia transmisji obrad" marszałek Sejmu Marek Kuchciński wydał 55 tys. zł. Ponadto 11 tys. zł kosztowało wypożyczenie sprzętu i zapewnienie obsługi. Scenariusz awaryjny nie został jednak wcielony w życie, sprzęt nie został użyty. "Pytanie, czy marszałek będzie zamawiał go za każdym razem, gdy tylko ustawa wyda mu się nazbyt kontrowersyjna" - zastanawia się gazeta.Więcej w "Fakcie".