Lichocka mówiła, że Polacy pytają, kiedy PiS uruchomi program "cela plus". "Tak Polacy nazwali zjawisko okradania naszego państwa i pytają, kiedy w końcu pociągniemy do odpowiedzialności tych, którzy się tego dopuścili" - zapowiedziała Lichocka. Zdaniem posłanki komisja ds. Amber Gold pokazuje, "jak tamten system i ludzie, którzy wtedy rządzili, potrafili zneutralizować instytucje państwowe, żeby one nie działały. Nie da się w ciągu kilku miesięcy odbudować i sprawić, żeby te tryby znowu były naoliwione i działały. Zalecam pogodny stoicyzm, stalowe nerwy i wiarę w to, że teraz rządzi ekipa Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego, która poważnie traktuje zadania państwa" - oświadczyła Joanna Lichocka. Według posłanki trzeba działać spokojnie i pozwolić, żeby wymiar sprawiedliwości mógł w tej kwestii podejmować rzeczowe decyzje. Poza Lichocką na pytania zebranych odpowiadali posłowie PiS Piotr Kaleta, Jan Mosiński i Tadeusz Ławniczak. Według parlamentarzystów wypowiedzi mieszkańców Kościelnej Wsi miały "emocjonalny charakter". Jeden z mieszkańców zapytał, "czy nie należy pomyśleć o wydawnictwie na temat winnych sprzedaży kaliskich zakładów pracy". "Fabryki sprzedano a bogacze bezkarnie żyją na naszej krzywdzie. Niech zostanie to gdzieś spisane, żeby ludzie pamiętali, kto sprzedał a kto i za ile kupił" - powiedział mężczyzna wskazując na SLD. Podkreślił, że dzisiaj "ta partia znowu zaczyna się panoszyć". Mosiński powiedział, że w sensie politycznym PiS wie, "kto jest winny tego złodziejstwa na majątku narodowym". "Dzisiaj można rozrysować mapę, z której będzie jednoznacznie wynikało, kto i dlaczego podejmował decyzję w sprawie reprywatyzacji majątku narodowego. Ale w sensie prawnym nie ma już szans, żeby to odkręcić" - uważa Mosiński. Poseł, który jest członkiem komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji poinformował na spotkaniu, że na przełomie maja i czerwca złoży do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu pismo z prośbą o informacje, jakie sprawy prowadziła miejscowa prokuratura, jeżeli chodzi o 170 kaliskich nieruchomości, które zostały sprzedane lub wydane osobom prywatnym czy podmiotom prawnym. Mosiński podkreślił, że chce sprawdzić, czy nieruchomości były przekazane na zasadzie nielegalnego działania, bo "gdzieś pod skórą czuję, że na pewno kilka osób na tym 'dilu' w Kaliszu nieźle zarobiło". Z pismem w tej sprawie - jak zapowiedział poseł - wystąpi także do Sądu Rejonowego w Kaliszu, żeby dowiedzieć się, czy i jakie sprawy były prowadzone w zakresie zwrotu kamienic w sądzie. "Przykłady warszawskie dają daleko idące prawdopodobieństwo, że złodziejstw dokonywano nie tylko w Warszawie, Poznaniu, Krakowie czy Łodzi, ale mam przeczucie, że w Kaliszu i w innych mniejszych ośrodkach" - poinformował. Kaleta dodał, że "wszędzie, gdzie włożymy ręce, odkrywamy nieprawidłowości". "Złodziejstwo, złodziejstwo i jeszcze raz złodziejstwo - na każdym kroku" - ocenił. Zapowiedział, że potrzeba czasu i determinacji, żeby ustalić i porozliczać winnych wskazując, że przez 8 lat rządów PO-PSL do budżetu państwa nie wpłynęło 286 mld złotych z tytułu podatku VAT. "Trzeba być kompletnie szalonym człowiekiem, żeby nie zobaczyć, że takie pieniądze marnotrawiono. Być może dzisiaj nie rozmawialibyśmy o problemie osób niepełnosprawnych, bo te brakujące pieniądze zostałyby prawidłowo wydatkowane. Te pieniądze nam po prostu skradziono" - przekonywał parlamentarzysta PiS.