Jak czytamy we "Wproście", audyt trafił niedawno na biurko premiera Morawieckiego. Zdaniem gazety, wnioski płynące z kontroli są "porażające". Problemem jest np. fakt, że porozumienie dotyczące realizacji projektu podpisano już dwa lata temu, a strukturę projektową powołano dopiero dwa miesiące temu. Audytorzy podkreślają, że opóźnienia są duże, a stan prac trudno dokładnie ocenić, bo instytucje, które odpowiadają za e-dowód mają harmonogramy prac, które się ze sobą nie pokrywają. Nie podpisano także umów na kluczowe elementy e-dowodu, konieczne przy jego produkcji. "Wprost" twierdzi także, że poważne uwagi względem projektu zgłaszała również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Problemy te mają być powodem, dla którego otoczenie premiera chce wycofać się z wprowadzenia e-dowodów - podaje gazeta, powołując się na nieoficjalne źródła. Z niezrealizowaniem tego projektu wiąże się jednak zwrócenie Brukseli 150 mln zł - czytamy. Więcej we "Wproście"