Z ujawnionych we wtorek zapisów o Kisielewiczu wynika, że został on zarejestrowany 16 lipca 1985 r. przez wydział III Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Rzeszowie jako kontakt operacyjny pod numerem 22443. Zdjęto go z ewidencji w styczniu 1990 r., a "materiały zniszczono". 58-letni Kisielewicz powiedział PAP, że sprawa ma zapewne związek z jego staraniami o prywatny wyjazd do USA w 1985 r., gdy miał trudności z uzyskaniem paszportu. - Mówiono mi "gdybym chciał pomagać...."; ja odmówiłem - oświadczył sędzia. Dodał, że w końcu dostał paszport, choć pytano go, po co i do kogo jedzie. Poinformował, że po powrocie pytano go ogólnie o pobyt w USA i ponownie zaproponowano współpracę, czemu on znów "kategorycznie" odmówił. "Więcej do tego nie wracano" - dodał. Sędzia podkreślił, że zapisy z katalogu IPN są dla niego zaskoczeniem. Zwrócił uwagę, że zwrot "materiały zniszczono" sugeruje, że jakieś materiały były, a "mogły być tylko notatki oficera". - Nigdy nie informowano mnie o żadnej rejestracji - dodał sędzia. Nie wyklucza on, że podejmie jakieś działania prawne w całej sprawie. Kisielewicz powiedział, że dwa razy składał oświadczenia lustracyjne, a Rzecznik Interesu Publicznego - który od 1999 r. lustrował m.in. sędziów - ich nie zakwestionował (wiadomo, że RIP nie występował do Sądu Lustracyjnego, nie mając wystarczających dowodów, na których podstawie sąd mógłby uznać daną osobę za "kłamcę lustracyjnego"). Jako swych współpracowników tajne służby PRL zarejestrowały osiem osób wymienionych w ujawnionym we wtorek przez IPN katalogu osób publicznych. To 4 sędziów NSA, 2 - Trybunału Konstytucyjnego i po jednym - Sądu Najwyższego i Trybunału Stanu. Takie są wyniki analizy zapisów co do wszystkich 441 nazwisk z katalogu osób publicznych. Ich teczki są jawne i dostępne w IPN dla każdego. Nie jest stosowne, bym komentował zapisy IPN o sędziach NSA - powiedział w środę PAP rzecznik prasowy NSA sędzia Janusz Drachal. - Reprezentuję instytucję, która nie ma w tej sprawie żadnych kompetencji - dodał. - Sędziowie podlegają procedurom lustracyjnym, w tym zakresie obowiązek wykonali, natomiast to, czym dysponują inne organy i co z tym uczynią, należy do właściwości tych organów - powiedział Drachal.