Lekarz dyżurny częstochowskiego szpitala Joanna Małek obawia się, że w ciągu kilkunastu godzin objawy zatrucia mogą wystąpić u kolejnych osób. Na razie na oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie odwieziono dwóch mężczyzn, u których stwierdzono objawy typowe dla zatrucia salmonellą. Obaj wymiotują i narzekają na bóle brzucha i gorączkę. O tym, czy jest to zatrucie salmonellą i jakie będą jego skutki, będzie wiadomo w ciągu kilkunastu godzin. Wtedy mogą się zgłaszać do lekarzy kolejni chorzy. Wiadomo, że pod obserwacją w domach przebywa kilkanaście osób. W zakładowej stołówce jadło posiłek około pięćdziesięciu pracowników. Jeśli zatruciu ulegli wszyscy w szpitalu, zabraknie miejsc- w tej chwili jest tylko dziewięć wolnych łóżek.