Rzeczniczka dodała, że pozostałe dwa ciała to zwłoki mężczyzn, z którymi młode kobiety były widziane w miniony poniedziałek. Od rana trwało przeszukiwanie dna rzeki Wisłok w rejonie gminy Tryńcza. Przy brzegu pracowało kilkanaście zastępów straży pożarnej. "Ciała zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Policjanci na miejscu zabezpieczyli ślady, które pomogą ustalić przyczyny tej tragedii" - poinformowała Ewelina Wrona. Policja rozważała dwie hipotezy Policja rozważała w sprawie zaginięcia dziewcząt dwie hipotezy: nieszczęśliwy wypadek albo ucieczkę z domu. Dziewczyny w wieku 16, 18 i 19 lat wyszły z domu w Boże Narodzenie: miały spotkać się z dwoma kolegami i iść z nimi na pizzę. "W piątek policjanci i strażacy przez kilka godzin pracowali w okolicach rzeki Wisłok w Tryńczy. Czynności te były związane z poszukiwaniem trzech zaginionych nastolatek z powiatu przeworskiego" - wyjaśniła Wrona. Wersja o nieszczęśliwym wypadku to efekt analizy zebranych materiałów. Policjanci dokładnie ustalili kiedy, i z kim, po raz ostatni były widziane dziewczyny. Niestety, ustalenia funkcjonariuszy potwierdziły się.