W ubiegły czwartek Rada Miasta Gdańska podjęła trzy uchwały dotyczące ks. Jankowskiego: odebrania mu tytułu honorowego obywatela Gdańska, rozbiórki pomnika duchownego i zmiany nazwy skweru noszącego imię kapłana. Następnego dnia po sesji rady społeczny komitet budowy pomnika ks. Jankowskiego usunął monument. W uzasadnieniu wszystkich trzech uchwał powołano się na nowe i nieznane wcześniej informacje dotyczące życiorysu ks. Henryka Jankowskiego, które "rzucają nowe światło na jego niektóre czyny i zachowania". Przegłosowane przez radę uchwały miały związek z opublikowanym w grudniu 2018 r. w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej", reportażem "Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?", w którym ks. Jankowski był oskarżany m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich. "Takie oskarżenia muszą być udowodnione, a, póki co, są to wszystko pomówienia" - powiedział w środę PAP przewodniczący Stowarzyszenia Godność Czesław Nowak. W liście do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, wysłanym w ub. tygodniu, władze Stowarzyszenia Godność napisały, że z "uwagą i zażenowaniem" obserwują działania prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz i większości radnych skupionych w klubie Koalicji Obywatelskiej w sprawie przeszłości ks. Jankowskiego. "Te działania spowodował artykuł 'Gazety Wyborczej', w którym kobieta mieszkająca w Australii pomawia ks. Henryka Jankowskiego o czyny pedofilskie sprzed 40 lat. Ta grupa radnych na fali sztucznego oburzenia po śmierci śp. Pawła Adamowicza w dniu 7 marca podjęła 3 uchwały - naszym zdaniem - z naruszeniem prawa, bowiem żaden świadek prawomocnie nie udowodnił czynów pedofilskich ks. Henrykowi Jankowskiemu. Uchwały podjęto na podstawie niepotwierdzonych zeznań przed organami wymiaru sprawiedliwości w okresie, kiedy żył ks. Henryk Jankowski. Obecnie od śmierci kapłana minęło 8 lat. On sam nie może się bronić" - czytamy w piśmie. "Nagonka na ludzi Kościoła"? Zdaniem Stowarzyszenia Godność radni, podejmując te uchwały, "naruszyli konstytucję i inne artykuły prawne dotyczące ochrony czci zmarłego". "Uchwały rady miasta nie tylko oburzyły zwolenników ks. Henryka Jankowskiego. Szczególnie boli to nas, ludzi represjonowanych w stanie wojennym, którym pomagał w więzieniach i osłaniał nasze rodziny. Jakże łatwo radni miasta Gdańska osądzili kapłana, który całe życie poświęcił dla odbudowy ze zniszczeń wojennych kościoła św. Brygidy, a także wniósł znaczący wkład w organizację NSZZ 'Solidarność' i jej działalność w stanie wojennym" - głosi pismo. Członkowie Stowarzyszenia Godność uważają, że decyzje Rady Miasta Gdańska "wprowadzają dalszy zamęt i podziały nie tylko wśród gdańszczan, ale także w Polsce", a "zlekceważenie podjętych uchwał może rozpętać dalszą nagonkę na ludzi Kościoła". "Panie wojewodo, w imieniu byłych działaczy NSZZ 'Solidarność' i byłych więźniów politycznych zrzeszonych w Stowarzyszeniu Godność z lat 1980-89 zwracamy się z wnioskiem, aby Pan w trybie nadzoru zaskarżył, bądź uchylił te sprzeczne z prawem uchwały" - zaapelowali. Założone w Gdańsku w 1993 r. Stowarzyszenie Godność skupia ponad 40 członków, w większości byłych działaczy opozycyjnych z czasów PRL. Z inicjatywy organizacji powstało m.in. kilka tablic upamiętniających działaczy opozycyjnych i pomników, w tym sopocki pomnik poświęcony poecie Zbigniewowi Herbertowi i gdańskie pomniki marszałka Józefa Piłsudskiego, papieża Jana Pawła II, prezydenta USA Ronalda Reagana i działaczki Solidarności Anny Walentynowicz.