Premier zaproponował uczestnikom "białego szczytu", by spotykali się przez najbliższe dwa miesiące i wspólnie wypracowali obszary reform, w których będzie można "od razu przystąpić do pracy". Zaapelował o czas dla rządu na domknięcie pakietu ustaw reformujących system ochrony zdrowia. - Chciałbym, żeby konkluzją dzisiejszego spotkania było ustalenie, że ze wszystkich stron jest gotowość do rozmów i wola współpracy - powiedział premier otwierając poniedziałkowe spotkanie. W "białym szczycie", zorganizowanym przez premiera i minister zdrowia , wzięli udział przedstawiciele prezydenta - Anna Fotyga i Tomasz Zdrojewski, członkowie sejmowej i senackiej komisji zdrowia, a także przedstawiciele samorządów, pracodawców, związków zawodowych, m.in. Krzysztof Bukiel i Tomasz Underman z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Dorota Gardias i Longina Kaczmarska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "S" Maria Ochman oraz prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł. Premier zaproponował uczestnikom, by spotykali się przez najbliższe dwa miesiące, "nie rzadziej niż raz na dwa, trzy tygodnie". - Od dzisiaj do konkluzji, do finału, powinny się odbyć trzy do czterech spotkań plenarnych - powiedział Tusk. Ponadto między spotkaniami plenarnymi powinny - według premiera - spotykać się zespoły tematyczne. Oprócz nich, działałby komitet sterujący z pojedynczym przedstawicielem każdego ze środowisk, który monitorowałby kolejne spotkania plenarne, a także spotkania grup tematycznych. O przewodniczenie pracom "białego szczytu" premier zwrócił się do prof. Marka Safjana. Tusk podkreślił, że nie liczy, iż w ciągu dwóch miesięcy uda się rozwiązać wszystkie problemy i pogodzić interesy wszystkich stron w systemie ochrony zdrowia. - Ale przynajmniej w tej części, gdzie zgoda będzie możliwa, będzie można przystąpić do pracy natychmiast - powiedział Tusk. Otwierając "biały szczyt", premier powiedział, że czas już zakończyć zaklęty krąg "spotkań, konfliktów, strajków, debat" wokół służby zdrowia. Wyraził nadzieję, że z następnych tego rodzaju spotkań "wynikną konsekwencje decyzyjne, w tym konsekwencje ustawowe". Premier uprzedził, iż nie uda się od razu podjąć konkretnych decyzji w sprawie wzrostu płac w służbie zdrowia. - Chciałbym, żebyśmy dzisiaj ustalili pole działania i tę przestrzeń, gdzie zgoda, nawet jeśli trudna, jest możliwa - powiedział Donald Tusk. Podkreślił, że rząd potrzebuje kilku miesięcy na "domknięcie pakietu ustaw". Zaapelował, żeby na ten czas w placówkach opieki medycznej zapanował "pokój, który powinien dotyczyć nie rządu, ale pacjentów". Zdaniem premiera, trzeba ustalić, "na ile jest zgoda w kwestii, że nie można dolewać pieniędzy do dziurawego systemu" - mówił premier. Zapewnił także, że na konsultacje ustaw reformujących system ochrony zdrowia z zainteresowanymi środowiskami rząd poświęci "tyle czasu, ile będzie trzeba". Podkreślił, że bierze pełną odpowiedzialność za projekty ustaw reformujących system, które wpłynęły już do Sejmu jako poselskie. Premier zwrócił się do szefowej Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi i podziękował za przyjęcie zaproszenia przez prezydenta. - Liczę na to, że po nienajlepszym wrażeniu po pierwszym spotkaniu rządowo- prezydenckim w kwestii służby zdrowia, to dzisiejsze spotkanie będzie krokiem naprzód, a nie kolejnym takim spektaklem bez dobrego finału - powiedział Tusk.