W samo południe w centrum Dialog w Warszawie odbędzie się "biały szczyt" - spotkanie poświęcone służbie zdrowia organizowane przez premiera Tuska. Po spotkaniu nie należy spodziewać się przełomu, a tym bardziej wynalezienia cudownego lekarstwa na chorobę służby zdrowia, bo strony przyjadą do centrum Dialog z innymi intencjami. Związkowcy chcą rozmawiać o palących problemach; o czasie pracy lekarzy i podwyżkach. - My chcielibyśmy rozmawiać o działaniach doraźnych, teraz, zaraz, czyli krótko mówiąc, co zrobić, żeby pacjent nam nie zszedł, zanim przejdziemy do prawdziwej operacji - mówi Maria Ochman z "Solidarności". Rząd chce właśnie rozmawiać o operacji, a nie o kolejnym podawaniu aspiryny, o reformie, a nie o podwyżkach. Chcemy wypracować pewną mapę drogową, mieć zgodę na to, abyśmy mogli dojść do tych oczekiwań w przeciągu na przykład dwóch, trzech lat, jednocześnie reformując system - mówi wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek. Rząd będzie więc prosił o czas na reformy, lekarze będą domagali się pieniędzy, a związkowcy ostro recenzowali projekty minister zdrowia Ewy Kopacz.