"Czy to wyrok Trybunału Konstytucyjnego czy sądu rejonowego we Włoszczowej, jest obowiązek jego wykonania" - powiedział gość <a class="db-object" title="Monika Olejnik" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-monika-olejnik,gsbi,1457" data-id="1457" data-type="theme">Moniki Olejnik</a>. Przypominał ponadto, że wyrokiem TK zainteresowała się Komisja Wenecka. Andrzej Rzepliński skomentował m.in. wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, wedle którego premier Beata Szydło mogłaby stanąć przed Trybunałem Stanu, gdyby opublikowała wyrok Trybunału Konstytucyjnego. "To zadziwiające, że członek rządu straszy swojego szefa" - ocenił prezes TK. "Jestem pilnowany przez policję" Prowadząca audycję Monika Olejnik zapytała ponadto Andrzeja Rzeplińskiego, czy nie obawia się o swoje bezpieczeństwo. Odparł, że "wszystko jest możliwe", ale się nie boi. "Jest możliwe również to, że nagle przejedzie mnie samochód. Jestem dyskretnie pilnowany przez policję. (...) Tu naturalnie, jak w przypadku pani Blidy, nikt nie wydaje żadnych poleceń, rozkazów. Są wariaci, wykręceni, którzy czują się do tego upoważnieni - dodał prezes TK. Więcej na stronach "Radia Zet"