Zdaniem prokuratury, mimo że raport zawierał kłamstwa, Macierewicz nie może odpowiadać za jego teść, bo za swoją pracę nie dostawał pensji, a publikując go, myślał, że pisze prawdę. W raporcie z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, opublikowanym w 2006 roku, zamieszczono wiele nazwisk osób, które według komisji likwidacyjnej i jej szefa Antoniego Macierewicza działały nielegalnie, czy to pracując w WSI, czy współpracując z tą służbą. Część z wymienionych w raporcie osób skierowała w związku z publikacją pozwy przeciwko państwu.- Nawet, jeśli w takich procesach zdarzają się błędy, to z punktu widzenia pomyślności Rzeczpospolitej są warte, żeby je przeprowadzać - mówi Adam Hofman odnosząc się zarówno do opublikowanej w 1992 r. przez Macierewicza listy domniemanych agentów, gdy ten pełnił funkcję szefa MSW, jaki i raportu z likwidacji WSI.