Jak sam mówi, zajmie mu to około 30 godzin, wszystko zależy od pogody i stanu morza. Wyprawa jest jednym z ostatnich etapów przygotowań do pokonania Bałtyku ze Szwecji do Polski na początku lipca. - Nie boję się wody, pływam kajakiem już od sześciu lat, bardzo lubię niecodzienne wyzwania. Brałem udział w wyprawie do Gujany Francuskiej z Arkiem Pawełkiem, teraz czas na samotną walkę ze strachem, zmęczeniem, chłodem i morskim nieobliczalnym żywiołem - powiedział sieci RMF Bartosz Boruc.