Kolejarze przez cały dzień zmagają się z oblodzeniem sieci trakcyjnej w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego i na odchodzących z tego miasta liniach kolejowych w kierunkach Grabowna, Jarocina i Zduńskiej Woli. - Nadal przeciągamy tam pociągi lokomotywami spalinowymi - powiedział Siemieniec. - Zdecydowanie sytuacja w tej okolicy jest najtrudniejsza, szlaki w pozostałych częściach kraju są przejezdne - dodał.Jak wskazał rzecznik, czasowe utrudnienia były także na linii Wrocław - Poznań, gdzie także doszło do awarii sieci trakcyjnej, ale o 14.30 kolejarze ją usunęli i pociągi kursują już normalnie. Awaria spowodowała opóźnienia pięciu pociągów od 70 do 180 minut. We wtorek około godziny 16 opóźnienia przekraczające 120 minut miało 16 pociągów, a 35 było spóźnionych o więcej niż godzinę. Najbardziej opóźniony był pociąg TLK "Wiking", który miał 18 godzin i 9 minut opóźnienia. Na trasie pociąg dwa razy trafił na zwalone drzewo, raz na przepaloną sieć trakcyjną, trzeba było też wymienić lokomotywę, stąd to opóźnienie - wyjaśnił rzecznik. 59 pociągów regionalnych zostało odwołanych. Przy usuwaniu awarii pracuje 59 lokomotyw - 44 spalinowe i 15 elektrycznych oraz 20 pociągów sieciowych. Dodatkowo, jak informują kolejarze, w stałej gotowości znajduje się 176 zespołów technicznych do szybkiego usuwania awarii i usterek.