Zawodnicy Zbigniewa Kaczmarka na dobrą sprawę zaczęli prezentować dobry poziom w ostatnim kwadransie meczu. Zmiany, jakich dokonał trener, przyniosły efekty - wprowadzenie na boisko Sebastiana Świerzbińskiego i Adama Pomiana ożywiło grę Wigier. Ten pierwszy zawodnik miał najlepszą sytuację do wyrównania, kiedy to w 78. minucie minimalnie przestrzelił z 10. metra. Dwa razy groźnie pod bramką Krzysztofa Hyza było po dośrodkowaniach Karola Drągowskiego. W doliczonym czasie gry znowu było gorąco pod bramką gospodarzy, Daniel Ołowniuk strzelił w słupek - mimo sprzeciwu suwalskich piłkarzy, którzy twierdzili, że piłka już przekroczyła linię bramkową, sędzia główny nie wskazał na środek boiska i chwilę później zakończył mecz. W niedzielę (2 sierpnia) o godz. 18:00 "biało-niebiescy" będą mieli okazję do rehabilitacji - piłkarze zagrają na własnym boisku z mało znaną drużyną LKS Nieciecza. Na podstawie: e-olimpia.com/wigry.suwalki.pl