Kontrolę zarządził wojewoda podlaski, po tym jak pojawiły się wątpliwości, czy dziewczynki nie przekazano za późno pod opiekę specjalistów z Trójmiasta. Sprawę ewentualnych zaniedbań w leczeniu Kariny ze wsi Rzepiska w suwalskim szpitalu bada także tamtejsza prokuratura. Dziewczynka trafiła do placówki w Suwałkach z odmrożonymi stopami po sześciu dniach wędrówki po lesie. Po kilku dniach terapii w Suwałkach zajęli się nią lekarze z Gdyni - musieli oni amputować 10-latce wszystkie palce stóp. Wdała się w nie zgorzel gazowa. Dziecko czekają jeszcze zabiegi w komorze hiperbarycznej. Chora na epilepsję i autyzm dziewczynka zaginęła 5 października. Szła drogą krajową nr 8 w pobliżu Kolnicy - 5 km od domu. Zauważył ją kierowca. Była brudna, wyczerpana, głodna i wyziębiona. Na jej ciele lekarze znaleźli 16 kleszczy. Wstępne ustalenia policji wskazują, że dziewczynka nie została przez nikogo skrzywdzona. Karina jest niepełnosprawna, uczy się w szkole specjalnej.