Według niego, działacze PiS zarobią tylko na dietach dla komisji referendalnych. - Dwa miliony złotych pójdzie na diety dla komisji referendalnych, w których zasiądą działacze Prawa i Sprawiedliwości, a referendum nic nie da - powiedział Giertych w poniedziałek w Łomży, którą odwiedził w ramach kampanii wyborczej przed wyborami do sejmiku województwa podlaskiego. Zdaniem lidera LPR, rząd jest po to, by "podejmował decyzje i się z nich wywiązywał, a nie zrzucał odpowiedzialność za swoje decyzje na obywateli". - Tu musimy jasno powiedzieć: albo wykonamy decyzję o budowie obwodnicy, albo przez najbliższe 10 lat Via Baltica nie powstanie - podkreślił Giertych. Przedterminowe wybory do sejmiku Podlasia odbędą się 20 maja. Poprzedni sejmik, wybrany w zeszłorocznych wyborach samorządowych, został rozwiązany z mocy prawa, bo radni nie zdołali wybrać w ustawowym terminie trzech miesięcy zarządu Podlasia w pełnym składzie. Razem z wyborami odbędzie się zainicjowane przez PiS referendum w sprawie przebiegu obwodnicy Augustowa.