Zgłoszenie o pożarze Straż pożarna w Mońkach otrzymała w piątek przed godziną 18.00. "Mieliśmy zgłoszenie do budynku wędzarni. Nie jest to budynek mieszkalny. Jest to budynek gospodarczo-przemysłowy" - powiedział PAP zastępca dyżurnego operacyjnego PSP w Białymstoku asp. Tymoteusz Kęska. Straż pożarna poinformowała, że w akcji gaśniczej bierze udział 16 zastępów straży pożarnej. "Są zadysponowane dwa podnośniki, cysterna z Białegostoku, samochody ciężkie i średnie Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej z trzech powiatów: z Moniek, Białegostoku i z Grajewa" - poinformował asp. Kęska. Straż pożarna na tym etapie akcji nie udziela informacji o przyczynach pożaru i wysokości strat. "Na tę chwilę za wcześnie jest mówić o przyczynach pożaru" - powiedział dyżurny. Silny wiatr utrudnia akcję gaśniczą Według strażaków, akcję gaśniczą utrudniają silne podmuchy wiatru. "Na pewno wiatr nie ułatwia sytuacji. Jest to jakiś kompleks budynków, jest dosyć duża ilość sił i środków, ale w przypadku takiego stanu rzeczy na pewno to nie ułatwia działań" - wyjaśnił asp. Kęska. "Nie mamy informacji na temat ewakuacji, mieliśmy tylko informację w zgłoszeniu, że nie ma osób poszkodowanych" - poinformował asp. Kęska i dodał, że nie ma zgłoszenia o potrzebie ewakuacji okolicznych budynków i mieszkańców. Straż pożarna nie informuje, ile jeszcze potrwa akcja gaśnicza. Małgorzata Półtorak