Bobrowniki to obecnie jedyne przejście graniczne z Białorusią w Podlaskiem, z którego mogą korzystać ciężarówki po tym, gdy we wtorek zamknięto do odwołania sąsiednie przejście w Kuźnicy. Zamknięcie miało związek z sytuacją przy granicy, gdzie po białoruskiej stronie znajduje się koczowisko migrantów, dochodzi też do prób forsowania granicy siłą. Rzecznik podlaskiej KAS Maciej Czarnecki poinformował, że w sobotę w kolejce przed przejściem w Bobrownikach stoi około 1,2 tys. ciężarówek. Kolejka ma ponad 20 km. Podał, że w ciągu ostatniej doby (liczonej od godz. 7.00 rano w piątek do 7.00 rano w sobotę) odprawiono na tym przejściu 550 ciężarówek wyjeżdżających na Białoruś, z czego 264 podczas ostatniej dwunastogodzinnej zmiany. Strefa buforowa w Waliłach Stacja Aby usprawnić ruch w tamtym rejonie, w Waliłach Stacja, na drodze krajowej 65 działa utworzona we wtorek strefa buforowa. Strefy tworzone są, gdy kolejka oczekujących pojazdów zaczyna się wydłużać i utrudnia ruch samochodów. Wówczas jest dzielona i porządkowana przez służby graniczne - KAS i SG - oraz przez policję. Gdy odprawiane są kolejne pojazdy z pierwszej części kolejki, sukcesywnie wpuszczane są do niej auta z drugiej jej części. KAS podkreśla, że sytuacja z czasami odpraw jest dynamiczna. Bieżące dane są aktualizowane osiem razy na dobę i są dostępne na stronie <a href="http://www.granica.gov.pl/" target="_blank">www.granica.gov.pl</a>. "Z uwagi na duże obciążenie przejścia granicznego w Bobrownikach, zalecamy kierowcom pojazdów ciężarowych aby, w miarę możliwości, wybierali inne przejścia graniczne do wjazdu na teren Białorusi" - informowała w komunikacie KAS. Czytaj również w Tygodniku Interii: <a href="https://tygodnik.interia.pl/news-granica-nie-jest-linia-namalowana-na-kartce-przyrzekalismy-z,nId,5641407" target="_blank">"Granica nie jest linią namalowaną na kartce. Przyrzekaliśmy, że będziemy jej bronić"</a>