Na razie nie wiadomo co było przyczyną śmierci dwudziestosześcioletniego Sebastiana oraz jego dziewczyny osiemnastoletniej Magdaleny. Dopiero po sekcji zwłok przeprowadzonej na wniosek prokuratora będzie można powiedzieć, co kryje się za tą tragedią. Na podstawie wstępnych ustaleń, policja wyklucza udział osób trzecich. RMF Rzeszów Piotr Stabryła