W piątek, kilkanaście minut po godz. 14, dyżurny II komisariatu Policji w Rzeszowie przyjął zgłoszenie o awanturze na klatce schodowej w jednym z rzeszowskich bloków. Policjanci, już wchodząc do bloku, usłyszeli głośne krzyki dochodzące zza drzwi jednego z mieszkań oraz dziecięcy płacz. - Po wejściu do mieszkania, funkcjonariusze dostrzegli ogromny bałagan. Na mokrej podłodze porozrzucane były ubrania i wywrócona donica z ziemią. W powietrzu wyczuwalna był silna woń alkoholu. Awanturujące się młode kobiety nie zwracały uwagi na dwoje małych dzieci, w wieku 6 miesięcy i 2 lat., które zanosiły się płaczem - mówi nadkom. Mariusz Skiba, rzecznik podkarpackiej policji. Zatrzymane matki były pijane. 24-letnia rzeszowianka miała 1,8 promila alkoholu w organizmie, a jej o rok starsza koleżanka aż 3 prom. Dzieci trafiły pod opiekę ojców, natomiast matki do policyjnego aresztu. - Gdy wytrzeźwieją, usłyszą zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi im za to do 5 lat więzienia - dodaje M. Skiba.