W urzędzie marszałkowskim odbyła się wspólna konferencja prasowa LOT-u i marszałka Podkarpacia. - Zainteresowanie lotami do USA ze stolicy Podkarpacia przeszło nasze oczekiwania - mówił gazecie.pl Jan Marek Mich, szef marketingu w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Od połowy stycznia, kiedy rozpoczęła się, sprzedaż biletów ze stolicy Podkarpacia do Stanów Zjednoczonych i z powrotem, bilety do tej pory zarezerwowało 5,2 tys. osób. - To o 30 proc. więcej niż z Krakowa - dodał Mich. Samoloty z Rzeszowa do USA będą latały dwa razy w tygodniu - w czwartki i niedziele. Pierwszy lot zaplanowano na 3 czerwca. Do Stanów Zjednoczonych będziemy podróżować boeingami 767 klasy 300 i 200, które na pokład zabiorą odpowiednio 247 i 208 pasażerów. - W samolotach będą fotele także dla klasy biznesowej, a od 2008 r. z Rzeszowa będą latały najnowocześniejsze boeingi 787 Dream Liner - chwalił się Mich. LOT zamierza promować połączenia Rzeszowa z USA nie tylko w Polsce, ale również na Ukrainie i Słowacji. Liczy, że stamtąd ściągnie sporo pasażerów. Po uruchomieniu lotów do Stanów największy polski przewoźnik zamierza do końca czerwca przeprowadzić analizę, czy loty z Rzeszowa do USA będą całoroczne czy sezonowe. Od przyszłego roku, jeśli loty będą cieszyły się dużym zainteresowaniem, LOT chce z Rzeszowa latać do Nowego Jorku trzy razy w tygodniu. Władze spółki nie ukrywały, że terminal w Jasionce jest za mały, a to, co będzie się działo przy obsłudze pasażerów od czerwca, to "prowizoryczne rozwiązanie". - Nowy terminal musi być - podkreślał Jacek Galinowski, dyrektor ds. sprzedaży biznesowej w LOT. Podał nawet konkretną datę - koniec maja 2008. Jeśli do tego czasu nie powstanie nowy terminal terminalu nasze przyszłoroczne plany związane z Rzeszowem odłożymy na później - odpowiedział gazecie.pl Galinowski. LOT chce w 2008 r. ruszyć z połączeniami ze stolicy Podkarpacia do Paryża, Frankfurtu, Amsterdamu i do któregoś z miast w Anglii. Do Rzeszowa w przyszłym roku zamierza też wejść Centralwings, tani przewoźnik należący do LOT-u. Szanse, że nowy terminal miałby powstać za rok, są jednak bardzo małe, bo właściciel podrzeszowskiego lotniska - Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze - w tym roku chce w Jasionce wybudować jedynie fundamenty. O resztę ma się martwić spółka, którą samorząd podkarpacki zamierza powołać. Miała ona powstać do końca ub.r., ale do dzisiaj tych planów nie zrealizowano, a co chwilę podawane są nowe terminy. - Piłka jest po stronie PPL - zapewnił Zygmunt Cholewiński, marszałek podkarpacki. Przekonuje, że została zrobiona wycena majątku lotniska, a do sfinalizowania sprawy brakuje biznesplanu spółki, który ma opracować PPL. Wczoraj w portach nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi, kiedy będzie on gotowy. Marszałek podał ostateczną datę powołania spółki - lipiec br., ale od razu tajemniczo zastrzegł, że przy tworzeniu spółki nie zamierza "iść na kolanach": Cholewiński nie wyklucza, że jeszcze w tym roku rozpoczną się prace przy budowie surowego stanu budynku terminalu. - Rozmawiałem ostatnio z dyrektorem PPL Pawłem Łataczem i być może zakres prac się zwiększy. Jeżeli będą budowane fundamenty, w międzyczasie można rozpisywać przetarg już na budynek terminalu. Pytany o efekty swojej ostatniej wizyty w Dublinie, gdzie spotkał się z kierownictwem Ryanaira, powiedział, że baza serwisowa przewoźnika nie będzie budowana w Rzeszowie. A to, że przewoźnik brał pod uwagę m.in. stolicę Podkarpacia, Zygmunt Cholewiński nazwał obietnicami bez pokrycia. - Ale zostawiłem tam dodatkowe propozycje. Czekam na odpowiedź - skwitował. Zdradził jeszcze, że być może w przyszłym roku Ryanair uruchomi z Rzeszowa połączenia do angielskiego Nottingham. - Nie komentujemy tego - mówi Tomasz Kułakowski, dyrektor ds. marketingu w Europie Środkowej i Wschodniej w Ryanair. A sprawę bazy serwisowej w stolicy Podkarpacia uznał za zamkniętą. - W Rzeszowie jej nie będzie - stwierdził Kułakowski.