Według śledczych, ci byli funkcjonariusze służb specjalnych wykorzystywali swoje wpływy w instytucjach państwowych, samorządowych, prokuraturze i sądach. Za pieniądze załatwiali i obiecywali załatwianie różnorodnych spraw. Chodzi także o pomoc w postępowaniach różnych podmiotów przed organami skarbowymi. Janusz W. - według prokuratury - uczynił sobie z tego procederu stałe źródło zarobkowania. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, wśród zarzutów oprócz płatnej protekcji jest też pranie brudnych pieniędzy. Obaj podejrzani działali od 2003 do 2014 roku. Były dyrektor UOP decyzją sądu trafił do aresztu, wobec byłego agenta ABW orzeczono poręczenie majątkowe, dozór i zakaz opuszczania kraju. Krzysztof Zasada