- W okolicy widziana była locha z małymi i to najprawdopodobniej ona zaatakowała chłopców - informuje Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji. Pięcio- i dziewięciolatek natknęli się na zwierzę, kiedy zbierali jagody w przydomowym ogrodzie graniczącym z lasem.