Bo z babcinych sposobów można się wyśmiewać, żartować i nie brać ich poważnie, ale gdy dopadnie nas np. przeziębienie, stosujemy się do rad naszych ukochanych babć. - Kiedy się zaziębię, zamiast biec do apteki, sięgam po mleko, czosnek i masło. Tylko taki syrop jest mnie w stanie wyleczyć. To lepsze niż niejeden specyfik na receptę - uważa 34-letnia Mariola z Rzeszowa. Sposoby naszych babć bardzo często są niezwykle skuteczne. W końcu testowane przez wiele lat i przekazywane z pokolenia na pokolenie. To nie żarty Najczęściej z babcinych rad śmiejemy się lub w najlepszym przypadku dobrotliwie pukamy się w czoło. Sugestie, żeby założyć ciepłe buty albo czapkę na głowę traktujemy jako zrzędzenie starszej kobiety. Jednak po latach chyba każdy dochodzi do wniosku, że jednak babcia miała rację. Ale okazuje się, że nie tylko nasze własne doświadczenie udowadnia nam prawdziwość babcinych porad. Od wielu już lat naukowcy z całego świata sprawdzają kolejne ''babcine metody'', próbując rozwiać wszelkie wątpliwości co do ich skuteczności. Część z nich okazała się zwykłymi zabobonami i nie są w stanie przeciwdziałać chorobie ani pomóc choremu człowiekowi. Ale są i takie, które w stu procentach potwierdzają rację babć. Czapka na zimę - Do tej pory, gdy w chłodny dzień wychodzę z domu, przypomina mi się pytanie, które moja babcia powtarzała do znudzenia: ''A gdzie czapka?'' - wspomina Mariola. - Wtedy wydawało mi się, że babcia specjalnie chce, żebym ośmieszała się, chodząc w ogromnej, wełnianej czapie na głowie. Nie traktowałam poważnie jej słów, że przez to szybciej zmarznę - dodaje. A jednak babcia miała rację. Teraz już chyba każdy wie, że przez głowę organizm ludzki traci ok. 30 procent ciepła. Dlatego osoba, która w zimie chodzi z gołą głową szybciej marznie, a w starszym wieku zawsze odczuwa zimno w głowę. Naukowcy dowiedli również, że nie warto lekceważyć babci, która radzi, żeby włożyć ciepłe buty. Uczeni z Cardiff University przeprowadzili próby na 180 ochotnikach, które to badania w stu procentach potwierdziły babciną teorię o wyższości ciepłych butów i skarpet nad modnymi, acz nie do końca spełniającymi te walory elementami ubioru. Naukowcy są zgodni również w kwestii zasłaniania nosa szalikiem. To rzeczywiście pomaga tym, którzy nie chcą złapać przeziębienia. Żeby Jasiu został tatą Naukowo dowiedziono również, że babcie miały rację, strofując swe wnuczęta, żeby nie kąpały się w zbyt gorącej wodzie. Takie kąpiele mogą prowadzić do bezpłodności. Udowodnieniem tego twierdzenia zajęli się naukowcy z San Francisco. Mężczyźni badani przez nich zamienili pławienie się w gorącej wodzie na krótkie prysznice. Okazało się, że u połowy z nich liczba plemników zwiększyła się o ok. 500 procent. Dlaczego? Zbyt wysoka temperatura rzeczywiście może prowadzić do problemów z płodnością. Dla plemników zbyt wysoka jest nawet temperatura organizmu człowieka, czyli 37 stopni C. I właśnie dlatego jądra są umieszczone w mosznie. Babcie miały również rację ograniczając chłopcom spożycie kurzych jajek. Ich nadmierne spożycie faktycznie może prowadzić do bezpłodności. Wesołe jest życie grubaska Większość babć uwielbia dokarmiać swoje wnuki, bo wydaje się im, że takie okrąglutkie dziecko jest zdrowsze od chudzielca. O ile oczywiście nie przesadzą, to w pewnym sensie mogą mieć rację. Otóż naukowcy udowodnili, że grubaski postrzegają świat inaczej niż wychudzeni ludzie. Są weselsi, tryskają optymizmem i rzadziej popadają w depresję. Dlaczego? Odpowiedź wydaje się prosta: im więcej mamy kilogramów, tym wyższy w organizmie poziom estrogenu, który wpływa na zwiększenie serotoniny odpowiadającej za nasze samopoczucie. Czyli: im więcej kilogramów, tym jesteśmy weselsi. Oby tylko nie przesadzić z tym dobrym samopoczuciem. Babcia dobra na wszystko I właśnie tymi, bynajmniej nie babcinymi sposobami, naukowcy dowiedli tego, o czym każdy z nas wiedział od dawna. Babcie są najlepsze na świecie, wszystko wiedzą najlepiej i na wszystkim się znają. I skoro zajęli się tym nawet badacze, to znaczy, że i my mieliśmy rację twierdząc, że są niezastąpione. ANNA OLECH