Do zdarzenia doszło po godz. 15 w największej w Stalowej Woli galerii handlowej przy ul. Chopina. Nożownik - około 27-letni Polak - zaatakował kilku klientów. Mężczyzna był trzeźwy i dotąd nienotowany. Jak poinformowała policja, działał irracjonalnie, nie potrafił wyjaśnić motywu swojego działania. Pobrano od niego krew do badań na obecność substancji odurzających. W wyniku ataku nożownika zmarła 50-letnia kobieta, a poszkodowanych zostało dziewięć osób - pięć kobiet i czterech mężczyzn - w wieku od 18 do 50 lat. Odnieśli oni obrażenia głównie klatki piersiowej i głowy. Dwie osoby są operowane, a ich stan jest krytyczny. Poszkodowani trafili do szpitali w Stalowej Woli, Tarnobrzegu, Nisku i Sandomierzu. Rannym została zapewniona pomoc psychologiczna z powiatowego ośrodka wspierania rodziny. "Zachowywał się, jakby był w amoku" Ludzie znajdujący się w galerii, w tym jeden z ochroniarzy, w chwili ataku próbowali zatrzymać napastnika. Mężczyzna, jak mówią niektórzy świadkowie, zachowywał się tak, jakby był w amoku. - O ataku usłyszałem od osoby pracującej w centrum handlowym. W środku biegał szaleniec i na oślep dźgał nożem, jak leci- mówił w rozmowie z RMF FM pan Marcin, świadek zdarzenia. - Mężczyzna atakował ludzi od tyłu, uderzając nożem w plecy - poinformowała z kolei Anna Klee z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Na miejscu zdarzenia pracuje obecnie zespół policjantów i prokuratorów, trwają oględziny, zabezpieczane są ślady. Nieznane motywy, sprawca w "głębokim załamaniu psychicznym" "Służby podjęły niezwłocznie działania, policja również prowadzi czynności mające na celu ustalenie okoliczności tego zdarzenia, aby wyjaśnić, co było motywem działania sprawcy" - poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek. Komendant wojewódzki policji w Rzeszowie nadinsp. Krzysztof Pobuta powiedział, że zatrzymany mężczyzna nie potrafi powiedzieć, dlaczego tak się zachował. "Widać, że jest w głębokim załamaniu psychicznym. Nie wiemy jeszcze, z czego to wynika" - powiedział dziennikarzom Pobuta. Komendant dodał, że kontakt z 27-latkiem jest bardzo utrudniony. "Myślę, że ten człowiek jest w stanie depresji i stąd jego działania. Mówił, że jest w trudnej sytuacji, że to jest dla niego ciężki dzień" - dodał. Pobuta zastrzegł, że na ten moment "nic nie wskazuje na to, aby atak 27-letniego nożownika w galerii handlowej w Stalowej Woli, był atakiem terrorystycznym lub motywowanym pobudkami ideologicznymi". W sobotę napastnik usłyszy zarzuty Prokurator Adam Cierpiatka z prokuratury rejonowej w Stalowej Woli zapowiedział, że w sobotę przed godz. 12 mężczyźnie zostaną postawione zarzuty. "Prawdopodobnie będzie to zarzut usiłowania i dokonania zabójstwa wielokrotnego. Przesłuchany zostanie tutaj, w Stalowej Woli" - powiedział prokurator.Obecnie prowadzone jest przeszukanie miejsca zamieszkania napastnika.