W październiku 2012 dwujęzyczne, polsko-niemieckie tablice z nazwami miejscowości zamontowano na trzech stacjach i przystankach PKP w gm. Chrząstowice - w Suchym Borze, Dębskiej Kuźni i Chrząstowicach. Były to pierwsze tego typu tablice w kraju. Zdjęto je jednak wiosną 2013 roku w związku z remontem linii kolejowej przebiegającej przez gminę Chrząstowice. Spółka PKP PLK nie chciała ich potem ponownie zawiesić. Od ub. roku gm. Chrząstowice i TSKN wystosowały w tej sprawie szereg pism oprotestowujących taką decyzję. Pisma wysłano m.in. do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAC) oraz PKP, przekonując, że decyzja PKP "mocno ingeruje w ducha ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych". W sierpniu 2014 r. rzecznik prasowy PKP PLK informował PAP, że - po konsultacjach z Urzędem Transportu Kolejowego oraz MAC - ustalono, iż można umieszczać dwujęzyczne tablice na stacjach PKP bez konieczności stosowania podwójnego nazewnictwa w rozkładach czy na biletach - czego obawiały się PKP - oraz że tablice w gm. Chrząstowice wrócą. Konieczne było jednak wypracowanie odpowiednich procedur, które umożliwią instalowanie takich tablic. Przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców (TSKN) Rafał Bartek w rozmowie z PAP w poniedziałek przyznał, że sprawa trwała tak długo, iż przestał już wierzyć w powrót tablic dwujęzycznych na stacje w gm. Chrząstowice. Pytany o to, dlaczego mniejszość zabiegała o ich przywrócenie, szef TSKN powiedział, że jeżeli wyróżnikiem regionu i gminy jest dwujęzyczność, potwierdzona ustawionymi już przed laty tablicami wjazdowymi do miejscowości przy drogach, to przedstawiciele mniejszości "uznali, że trzeba być konsekwentnym". "Skoro gmina lub miejscowości są dwujęzyczne i wyrażają to tablice przy drogach, to owo odzwierciedlenie dwujęzyczności powinno również mieć miejsce na stacjach PKP" - zaznaczył. Po wejściu w życie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, którą Sejm przyjął w 2005 roku, mniejszości wymienione w tej ustawie mają możliwość ustawiania tablic dwujęzycznych w swoich miejscowościach. "Jest to możliwe w tych gminach, gdzie liczba osób zdeklarowanych jako przynależących do danej mniejszości wynosi minimum 20 proc. W gminach, które tego wymogu nie spełniają, wprowadzenie tablic dwujęzycznych jest możliwe po przeprowadzeniu konsultacji społecznych" - wyjaśniła rzeczniczka TSKN Joanna Hassa. Dodała, że z takiej możliwości skorzystano już w wielu gminach w Polsce. Tablice takie pojawiły się - jak podała - nie tylko w gminach, w których mieszka duży odsetek osób narodowości niemieckiej, ale też w gminach zamieszkiwanych np. przez społeczność posługującą się językiem regionalnym kaszubskim. "W sumie w Polsce jest obecnie 58 gmin, które wprowadziły dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości" - dodała. Z opublikowanej na stronie MAC listy gmin, na których obszarze używane są nazwy w języku mniejszości wynika, że istnieją one, prócz woj. opolskiego, także w woj. pomorskim, podlaskim, małopolskim i śląskim. W woj. opolskim dwujęzyczne, polsko-niemieckie tablice przy drogach z nazwami miejscowości zamontowano dotąd w 340 miejscowościach 28 gmin Opolszczyzny.