Do zdarzenia doszło 7 czerwca tego roku w Brzegu. Policja otrzymała informację o nieprzytomnych nastolatkach na terenie ogródków działkowych. Ich stan był na tyle poważny, że konieczna była akcja reanimacyjna. Siedemnastoletnią dziewczynę i o dwa lata starszego mężczyznę przewieziono do szpitali śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niedaleko ogródków karetka pogotowia ratunkowego zabrała do miejscowego szpitala 30-letniego mężczyznę z objawami podobnymi do tych, jak u nastolatków. Lekarzom ze szpitali we Wrocławiu, Sosnowcu i Brzegu udało się uratować ich życia. Teraz sprawą zatrucia zajmuje się policja. "Wiemy, że cała trójka była pod wpływem amfetaminy i marihuany. Wszyscy zostali już przesłuchani, jednak na tym etapie postępowania nie mogę udzielić bliższych informacji. Sprawdzamy różne wątki" - powiedziała Kaszuba.