O całym zdarzeniu policjantów poinformowała telefonicznie barmanka. Pod wskazanym lokalem policja zjawiła się po kilku minutach. Dzięki temu udało się zatrzymać bandytów. Okazało się, że już dzień wcześniej pojawili się w barze żądając przygotowania pieniędzy. To spotkanie było demonstracją siły. Napastnicy rzucali popielniczkami, grozili też podpaleniem lokalu i pobiciem jego właściciela. Zgodnie z zapowiedzią zjawili się następnego dnia. Na szczęście barmance udało się wezwać na czas policję. Okazało się, że jeden z bandytów był już znany policji. Dziś mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury, oskarżono ich o wymuszenie rozbójnicze - jest ono zagrożone karą od roku do 10 lat więzienia.