- Trzeba to zrobić, gdyż inaczej droga dla niemieckich roszczeń jest otwarta - mówi europoseł Bogusław Rogalski. Dodaje, że na Opolszczyźnie tylko 19 proc. ksiąg wieczystych jest w pełni aktualnych, czyli w pozostałych często figurują poprzedni właściciele, np. z czasów III Rzeszy. Podobnie jest na całym Śląsku i w innych regionach - podkreśla "Rz". Blady strach padł na mieszkańców mazurskiej wsi Narty, kiedy troje Niemców wygrało procesy przed polskim sądami o zwrot majątku. Pierwsza była Agnes Trawny, która odzyskała leśniczówkę wraz z 47 hektarami ziemi. - Czuję, jakbym już siedział na walizkach. Tylko wciąż nie wiem, gdzie my pójdziemy - opowiada Władysław Głowacki z Nart. - Sytuacja jest dramatyczna, gdyż w sądach czeka kolejnych siedem pozwów z tego powiatu. W całym województwie naliczono ich 170 - mówi Włodzimierz Budny, wójt gminy Jedwabno. Eksperci są zgodni: kolejne wygrane tylko zachęcą do odzyskiwania majątków. Od 1950 r. z Polski wyjechało do Niemiec ok. miliona osób - zaznacza "Rz".