Być może nie wszystkie wizje <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-elon-musk,gsbi,1288" title="Elona Muska" target="_blank">Elona Muska</a> - bo to o nim mowa powyżej - zostaną urzeczywistnione, ale wówczas zmarnują się zaangażowane w te projekty jego własne pieniądze, których ma wystarczająco dużo (kilkanaście miliardów dolarów) aby na takie niepowodzenia móc sobie pozwolić. Najprawdopodobniej żadne z zapowiedzi ministra Morawieckiego, o którym mowa w drugim zdaniu, nie zostaną zrealizowane, a wówczas zmarnowane zostaną pieniądze publiczne w ich finansowanie zaangażowane. Kilka dni temu rakieta kosmiczna Falcon 9 należąca do jednego z koncernów Muska odbyła ponowny lot kosmiczny, powracając na Ziemię w stanie nadającym się do kolejnego użycia. Zatem Musk dowiódł możliwości stworzenia konstrukcji nośnej zdolnej do wielokrotnego wynoszenia w kosmos różnych obiektów i urządzeń, co radykalnie (wg Muska nawet stukrotnie) obniży koszty lotów kosmicznych (np. na Marsa i z powrotem). W tym czasie minister Morawiecki szlifuje swój plan rozwoju, który na razie żadnych efektów nie przyniósł. I raczej nie przyniesie. Gdyby państwowe plany rozwoju dawały możliwość budowania innowacyjnej i kreatywnej gospodarki, socjalizm odniósłby sukces i nie upadł, bo przecież był właśnie systemem opartym na państwowym planowaniu. Minister Morawiecki snuje i propaguje wizje gospodarczego skoku w oparciu o innowacje w tych dziedzinach, w których Musk już działa i odnosi sukcesy. Nie tylko technologie kosmiczne, ale także produkcja elektrycznych i autonomicznych samochodów, magazynujących energię elektryczną paneli (dachówek) fotowoltaicznych, pociągów przemieszczających się z prędkościami ponaddźwiękowymi w tunelach (hyperloop), a ostatnio także badania biotechnologiczne (w zamyśle służące stworzeniu bezpośrednich połączeń ludzkiego mózgu z komputerami), to przedsięwzięcia, w które miliarder-wizjoner zainwestował i wciąż inwestuje pokaźną część swoich zasobów. I wygląda na to, że przynajmniej w niektórych z nich osiągnie sukcesy. W każdym razie na pewno wcześniej wyprodukuje milion elektrycznych samochodów niż milion ich pojawi się na polskich drogach i ulicach, jak zapowiadał Mateusz Morawiecki. W świecie jest wielu wizjonerów i coraz więcej miliarderów. Jedni mają pomysły, drudzy pieniądze. Połączenie jednych z drugimi to klucz do rozwoju. Niekiedy, jak w przypadku Elona Muska, wizjoner sam jest jednocześnie miliarderem i to sytuacja optymalna, bo nikt nie musi ryzykować własnych pieniędzy na realizacje cudzych wizji. Lecz jeśli już, to lepiej aby nie były to pieniądze publiczne. Janusz A. Majcherek