O zatwierdzeniu planu, zakładającego między innymi kary dla księży oskarżonych o molestowanie seksualne, poinformowano zaledwie trzy dni po tym, jak papież przyjął rezygnację arcybiskupa Diecezji Bostońskiej Bernarda Law'a. Kardynał oferował swą rezygnację już w kwietniu, cztery miesiące po wybuchu skandalu w amerykańskim Kościele. Wtedy jednak została ona odrzucona. W ciągu ostatnich miesięcy kryzys w diecezji znacznie się pogłębił. Teraz dymisji arcybiskupa domagali się zarówno księża jego własnej diecezji, jak i wierni. Rozzłościło ich to, że Law wiedział o oskarżeniach o pedofilię pod adresem poszczególnych księży, lecz by zatuszować sprawę, przenosił ich do innych parafii. Dodatkowo diecezja boryka się z problemami finansowymi - nie ma wystarczająco pieniędzy, by wypłacić odszkodowania związane ze skandalem.