U podnóża Cooper's Hill zgromadziło się wczoraj około 6 tysięcy osób - entuzjastów tej osobliwej angielskiej dyscypliny. Wyścig stał się hitem youtube.com i ściągają na niego ludzie z całego świata. Pierwsze pisemne wzmianki o zawodach w gonieniu turlającego się po skarpie sera pochodzą z 1826 roku, ale sama tradycja sięga aż do czasów pogańskich. W tym roku udział w zawodach wzięło około 200 zawodników. Nie odstraszyło ich błoto ani ryzyko połamania kości na śliskim stoku. Zwycięzcą piąty raz z rzędu okazał się 21-letni Chris Anderson. Z wyścigu wyszedł jedynie z lekkimi obrażeniami i skręconą kostką. Inni uczestnicy nie mieli tyle szczęścia. Aż 18 z nich musiało udać się wprost do lekarza. Mimo to, ten rok można zaliczyć do mało urazowych. W 1997 ranne zostały 33 osoby, co spowodowało odwołanie wyścigu w kolejnym roku. Tym razem jednak obyło się bez takich przykrych incydentów - podaje tvn24.