W Kolegium Elektorów zagłosowali już m.in. elektorzy z Georgii, Arizony i Pensylwanii - wszyscy opowiedzieli się za <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joe-biden,gsbi,10" title="Joe Bidenem" target="_blank">Joe Bidenem</a>. Późnym wieczorem czasu polskiego demokrata powinien przekroczyć próg koniecznych do wygranej 270 głosów elektorskich. Georgia ma 16 głosów elektorskich, Arizona 11, a Pensylwania 20. W tych trzech kluczowych wyborczo stanach 3 listopada wygrał Biden, w Georgii jako pierwszy demokrata od 1992 roku. Na Bidena zagłosowało w poniedziałek także 29 elektorów ze stanu Nowy Jork. Wśród nich była w tym roku Hillary Clinton, była sekretarz stanu USA oraz rywalka wyborcza Trumpa w 2016 roku. Na poniedziałkowy wieczór czasu polskiego Biden pewien jest 146 głosów elektorskich, a urzędujący prezydent, republikanin <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> - 97. Wraz z upływem dnia w USA głosować będą kolejne stany. Próg zapewniających prezydenturę 270 demokrata powinien przekroczyć po godz. 23 czasu polskiego, gdy zbiorą się elektorzy z Kalifornii. Łącznie, o ile nie dojdzie do wyłamań się elektorów, powinien uzyskać poparcie 306, a gospodarz Białego Domu - 232. Napięcia społeczne Elektorzy w większości przypadków zobowiązani są prawnie do wyboru kandydata, za którym opowiedzieli się w wyborach prezydenckich mieszkańcy danego stanu. W spolaryzowanym politycznie USA niektórzy z nich dostają w tym roku śmiertelne pogróżki. W niektórych stanach wchodzących do stanowych parlamentów elektorów eskortuje policja. Kolegium Elektorów, które zazwyczaj uznawane jest za formalność, w tym roku śledzone jest ze zwiększoną uwagą. Związane jest to z tym, że Trump nie uznał wygranej swojego rywala i utrzymuje, że w procesie wyborczym doszło do masowych oszustw. W amerykańskich sądach, w tym w Sądzie Najwyższym, nie udało mu się odwrócić wyborczego wyniku w żadnym ze stanów. Po zakończeniu głosowania Kolegium Elektorów w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego przemówienie wygłosić ma Biden. Wraz z upływem dnia głosować będą kolejne stany. Elektorzy - wybrani już wcześniej - zbierają się najczęściej w stanowych parlamentach. Następnie głosują, podpisują certyfikaty wyborcze i przesyłają je do władz stanowych. Jako ostatni zbiorą się elektorzy na Hawajach - o godzinie 1 w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. 46. prezydent USA Każdy stan ma tyle samo elektorów, co łącznie swoich przedstawicieli w Izbie Reprezentantów i Senacie. Najwięcej ma zamieszkana przez blisko 40 mln ludzi Kalifornia - 55. Trzy głosy elektorskie w 1961 roku przyznano Dystryktowi Kolumbii, który w Kongresie nie ma swoich przedstawicieli z prawem głosu. 6 stycznia Kongres zatwierdzi wyniki głosowania Kolegium Elektorów, a dwa tygodnie później Biden zostanie zaprzysiężony na 46. prezydenta USA. Jak informuje otoczenie demokraty, z uwagi na epidemię koronawirusa ceremonia inauguracji zostanie ograniczona w porównaniu z poprzednimi.