Na sesji PE w Strasburgu Tusk przypomniał, że w grudniu Rada Europejska omawiała m.in. kwestię europejskiego systemu rejestracji danych pasażerów, który ma pomóc w wykrywaniu przemieszczania się osób niebezpiecznych. Dyskusja na ten temat stała się głośniejsza po ubiegłotygodniowych zamachach we Francji. - To są bardzo poważne tematy. Parlament bardzo poważnie podchodzi do obrony wolności obywatelskich. Jednakże zwracamy się do Państwa również o to, abyście starali się bronić bezpieczeństwa tych, którzy wybrali tę izbę. Zawsze stać będziemy przed wyborem między bezpieczeństwem a wolnością, musimy zachować właściwą równowagę - apelował do europosłów Tusk. Jak dodał, jeżeli nie uda się zbudować spójnej polityki bezpieczeństwa dla całej UE, "prędzej czy później zagrożone będą te wolności, które budowaliśmy w Unii, włącznie ze strefą Schengen". - Nie chciałbym tego doczekać - przestrzegał szef Rady Europejskiej. Podkreślił, że jeżeli nie uda się wypracować wspólnej europejskiej regulacji na temat wymiany danych pasażerów, być może powstanie 28 regulacji krajowych. To - zdaniem byłego polskiego premiera - będzie system pełen dziur, który zapewni wprawdzie bezpieczeństwo danych osobowych, ale nie zapewni bezpieczeństwa obywateli. - Jeden system europejski na pewno będzie lepszy zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak i wolności - podkreślił. Projekt dyrektywy w sprawie systemu przekazywania władzom danych pasażerów podróżujących z i do UE, czyli tzw. PNR, został wiosną 2013 roku odrzucony niewielką liczbą głosów w komisji PE ds. swobód obywatelskich. Europosłowie uznali, że dyrektywa może prowadzić do naruszania podstawowych praw obywateli, zwłaszcza prawa do prywatności. Obecnie trwają negocjacje w tej sprawie.