W Izmirze, na zachodzie Turcji, doszło w czwartek do strzelaniny między policją a trzema napastnikami, gdy funkcjonariusze chcieli zatrzymać ich samochód w punkcie kontrolnym przed sądem. Już po rozpoczęciu wymiany ognia eksplodował wyładowany materiałami wybuchowymi samochód. Policja zabiła dwóch terrorystów, a trzeci zbiegł i jest poszukiwany. W ataku zginęły dwie osoby, w tym policjant i pracownik sądu, a 10 zostało rannych. Już wcześniej gubernator Izmiru Erol Ayyildiz mówił, że dotychczasowe postępy w śledztwie wskazują, że za atakiem mogła stać zdelegalizowana w Turcji separatystyczna Partia Pracujących Kurdystanu (PKK).