"Transparentna Polska" ma być "narzędziem samopomocy obywatelskiej". - Dzięki niemu ludzie będą mogli zgłaszać swoje problemy i weryfikować, kto im pomaga, i czy w ogóle ktoś pomaga. To też ścisła weryfikacja informacji, które podają politycy w momencie kampanii - wyjaśniał poseł. Piotr Liroy-Marzec przyznał w rozmowie z Interią, że w czasie Forum Ekonomicznego w Krynicy otrzymał "ciekawą" propozycję pomocy przy budowie aplikacji. - Rozmowy są na tyle ciekawe i możliwe do zrealizowania, że sam się ekscytuję tym dość mocno, ale zobaczymy co z tego wyniknie - powiedział poseł. Polityk podkreślił, że nowa platforma wymaga sporych nakładów finansowych i zaplecza organizacyjnego, stąd poszukiwania partnerów. Pytany o to, czy inni posłowie interesują się jego pomysłem, przyznał, że odzew jest "bardzo dobry".- Ale przypuszczam, że części nierobów nie za bardzo się ten pomysł spodoba. Zapraszam posłów wszystkich ugrupowań, bo w ten sposób będą mogli pokazać też swoim obywatelom w regionach, że faktycznie działają i załatwiają ich sprawy. Ktoś, kto przyszedł pracować dla obywatela, nie będzie się bał tej aplikacji - przekonywał Liroy-Marzec. W niedawnym wywiadzie dla Interii, poseł Liroy-Marzec mówił, że celem "Transparentnej Polski" jest to, by "ludzie nauczyli się wzajemnego pomagania sobie i działania w grupie". <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-piotr-liroy-marzec-kazdy-powinien-sobie-zrobic-rachunek-sumi,nId,2418463" target="_blank">"Każdy powinien zrobić sobie rachunek sumienia". Polecamy rozmowę Jolanty Kamińskiej i Krystyny Opozdy z posłem Piotrem Liroyem-Marcem</a>- To będzie portal, w którym każdy obywatel może zgłosić problem. Ten problem będzie następnie weryfikowany przez struktury lokalne. Jeśli zostanie zdiagnozowany, jako prawdziwy, to wtedy zgłasza się osoba, która staje się odpowiedzialna za działania mające na celu rozwiązanie tego kłopotu. Obywatel wtedy widzi, co zostało w jego sprawie zrobione i kto tego dokonał - wyjaśniał założenia aplikacji. W tej chwili aplikacja jest w fazie testów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na przełomie września i października poznamy pierwsze efekty. W pierwszej kolejności z aplikacji będą mogli korzystać mieszkańcy Świętokrzyskiego i Pomorza. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku aplikacja będzie powszechnie znana - mówił Liroy-Marzec w rozmowie z Interią. Jolanta Kamińska Zobacz również: