W jego opinii, najsurowiej powinni zostać potraktowani pijani kierowcy. Wypadki drogowe spowodowane przez nich to plaga rosyjskich miast. Niedawno w Moskwie, w pobliżu prywatnego mieszkania Dmitrija Miedwiediewa, pijany kierowca zabił kilkoro dzieci. Kilka dni temu doszło do podobnej tragedii. Premier Miedwiediew chce, aby kierowcy jadący z nadmierną prędkością lub przejeżdżający na czerwonym świetle, płacili mandaty nawet w wysokości 500 tysięcy rubli, to jest równowartość 50 tysięcy złotych. Dodatkowo pijani kierowcy, w opinii szefa rządu, powinni trafiać za kratki na okres od 5 do 15 lat. Takie pomysły popierają mieszkańcy Moskwy. Według Dmitrija Miedwiediewa, należy wprowadzić zróżnicowanie finansowe w wysokości mandatów. Najwyższe stawki powinny obowiązywać w dużych miastach takich jak Moskwa i Sankt Petersburg. O połowę niższe- w uboższych regionach Rosji.