Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD zapowiedział, że przedstawi wnioski o wykluczenie takich osób z partii. Między innymi sprawa dotyczy Jana Chaładaja i Zbigniewa Sobotki. - Ja mam wewnętrzne przeświadczenie - przepraszam to nie jest żaden argument w polityce ani w prawie - że on jest niewinny, że on jest wrabiany - mówi o Sobotce wiceprzewodniczący SLD Andrzej Celiński. - Za złamanie uchwały Dyduch wnioskuje o wykluczenie go z partii, ale wniosek do sądu partyjnego musi przejść większością głosów w zarządzie SLD - przypomina Celiński. Czy pan myśli, że ten wniosek będzie miał większość? - pyta Celiński. Wszystko więc jasne - nie zawieszając członkostwa w SLD Zbigniew Sobotka właściwie nie ryzykuje. Zarząd jest z nim. Jan Chaładaj w marcu głosował w Sejmie za swojego kolegę. Zbigniew Sobotka jest podejrzany o ujawnienia tajemnicy państwowej w tzw. aferze starachowickiej.