Według Uszakowa w Brukseli nie zostanie podpisany żaden dokument, a sam szczyt zostanie ograniczony do "nieformalnych rozmów (...), roboczego śniadania i konferencji prasowej". "Zostaliśmy poinformowani o konieczności (...) przedyskutowania w sposób pogłębiony problemów, które narosły w naszych relacjach" - powiedział Uszakow, wyjaśniając, że te problemy to między innymi sprawy "związane z realizacją projektu Partnerstwa Wschodniego oraz z Ukrainą". Napięcia między UE a Moskwą nasilają się ze względu na sytuację na Ukrainie, gdzie masowe protesty antyrządowe w Kijowie, których centrum jest Majdan Niepodległości, trwają od końca listopada. Weszły w nową, ostrzejszą fazę w środę, gdy padły ofiary śmiertelne. Demonstracje na Ukrainie są wyrazem protestu przeciw polityce prezydenta Wiktora Janukowycza, który postanowił nie podpisywać umowy stowarzyszeniowej z UE, a zamiast tego zwrócił się ku Rosji. Unia oskarża Moskwę o wywieranie presji na Kijów, a Kreml zarzuca UE "niewłaściwe ingerencje" w sprawy ukraińskie.