Chodzi o ujawnienie nazwiska agentki CIA, zajmującej się sprawami broni masowego rażenia. Nazwisko agentki pojawiło się w artykule prawicowego komentatora Boba Novaka w połowie lipca. Powoływał się on na 2 anonimowe źródła w administracji. Problem w tym, że agentka jest żoną ambasadora Josepha Wilsona, który zdyskredytował informacje brytyjskiego wywiadu o próbach zakupu przez Irak Uranu w Nigrze. Zdaniem Wilsona, zdekonspirowanie jego żony, a tym samym narażenie jej na poważne niebezpieczeństwo, to odwet administracji za podważenie stwierdzeń zawartych w styczniowym orędziu Prezydenta Busha o stanie państwa. Na nieco ponad rok przed wyborami prezydenckimi w USA sprawa może być naprawdę zapalna. Na wniosek CIA, FBI podjęło śledztwo. Demokraci domagają się powołania niezależnego prokuratora, argumentując, że nadzór prokuratora generalnego Johna Ashcrofta nie gwarantuje obiektywnego postępowania.