Gdy w środę okazało się, że ponad 30 osób tam pracujących miało kontakt z chorobotwórczymi bakteriami zdecydowano się zawiesić pracę Izby Reprezentantów, natomiast Senat pracował normalnie. Jednocześnie służby medyczne rozpoczęły szczegółowe sprawdzanie wszystkich pomieszczeń Kongresu. Do tej pory do aktów bioterroryzmu doszło w Ameryce na Florydzie, w Nowym Jorku, Waszyngtonie i w Nevadzie oraz w Nairobi w Kenii i prawdopodobnie w Buenos Aires w Argentynie. Ten ostatni przypadek nie jest jeszcze stuprocentowo pewny, ponieważ po wstępnych wynikach badań tajemniczego proszku, które dały wynik pozytywny, zdecydowano się na dodatkowe testy. W całych Stanach Zjednoczonych przebadano tysiące osób, u 37 wykryto obecność bakterii w organizmie. Zachorowało 8 osób, w większości na mniej groźną, skórną odmianę wąglika. Jedna osoba zmarła. Był to pracownik wydawnictwa prasowego na Florydzie. W najnowszym przemówieniu <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radio</a>wym do Amerykanów, prezydent George W. Bush powiedział, że na razie nie ma żadnych dowodów łączących przypadki rozsyłania skażonej wąglikiem korespondencji z działalnością siatki terrorystycznej Osamy bin Ladena.