Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział na antenie Polskiego Radia, że "pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali (niemiecki obóz), bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu". Słowa te spotkały się z ostrą krytyką ze strony rosyjskiej. "Trudno podejrzewać o ignorancję urzędnika takiego szczebla jak Schetyna. Powszechnie wiadomo, że Oświęcim został wyzwolony przez żołnierzy Armii Czerwonej, w składzie której heroicznie walczyły wszystkie narodowości. (...) Uważamy, że trzeba skończyć z szydzeniem z historii i dochodzeniem w antyrosyjskiej histerii do braku szacunku dla pamięci tych, którzy nie szczędzili życia dla wyzwolenia Europy" - napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ. Tymczasem z oficjalnie udostępnionych dokumentów sowieckiej armii wynika, że polski polityk miał rację. O sprawie czytamy na stronie <a href="http://www.dziennik.pl/" target="_blank">dziennik.pl</a>.Największą grupą narodowościową wśród szeregowych 60. armii, która otwierała bramy niemieckiego obozu zagłady, stanowili właśnie Ukraińcy. Dokumenty pochodzą ze strony rosyjskiego ministerstwa obony (zobacz <a href="http://mil.ru/winner_may/parad/his_docs/more.htm?id=20186@cmsPhotoGallery" target="_blank">TUTAJ</a>). Dokument został przygotowany na wewnętrzny użytek ZSRR. wynika z niego, że według stanu na 1 stycznia 1945 roku w korpusie szeregowców 60. armii 1. frontu ukraińskiego dominowali Ukraińcy (było ich na tym szczeblu 28347, czyli 51 proc., podczas gdy Rosjanie stanowili przy tym 40 proc. składu albo 22294 szeregowców). Jak pisze "DzP", Rosjanie nadrabiają tylko dzięki dominacji na wyższych szczeblach wojskowej hierarchii. W korpusie sierżantów było bowiem 7568 Ukraińców i aż 12603 Rosjan, zaś w korpusie oficerskim - 2126 Ukraińców i 7501 Rosjan. W sumie dokument podaje więc liczbę 42398 Rosjan i 38041 Ukraińców. Liczbę tysiąca żołnierzy nieznacznie przekraczają jeszcze Białorusini, Tatarzy i Żydzi. Polaków było 439. Zdjęcia dokumentów publikujemy poniżej: