Jak zaznaczył rzecznik ukraińskiego MON pułkownik Andrij Łysenko - rosyjska FSB nie mogła zatrzymać na Krymie dywersantów - pracowników ukraińskiego wywiadu, ponieważ nie ma takich na półwyspie. Jak dodał, rosyjskie służby podobnymi informacjami chcą pokazać swoją efektywność, a tymczasem okłamują zarówno Rosjan, jak i społeczność międzynarodową.Rosjanie poinformowali, że aresztowana przez nich grupa dywersantów planowała zamachy, posiadała materiały wybuchowe dużej mocy i mapy obiektów strategicznych na Krymie.Cytowany przez ukraińską telewizję 112 ekspert do spraw wojskowych Ołeh Żdanow uważa, że rosyjskie oskarżenia nieprzypadkowo pojawiły się dzień po amerykańskich wyborach i mają na celu zdyskredytowanie Ukrainy w oczach Zachodu. To nie są pierwsze tego typu oskarżenia ze strony Rosjan. Podobną grupę dywersyjną rosyjska FSB miała również zatrzymać latem tego roku. Doprowadziło to zaostrzenia i tak napiętych stosunków między Rosją i Ukrainą.