Putin zażądał od Polski wyjaśnień w sprawie pobicia w Warszawie dzieci rosyjskich dyplomatów. Rosyjskie media również poświęciły incydentowi dużo uwagi. - Reakcja rosyjska jest przesadzona i w moim przekonaniu nieprzypadkowo sam prezydent Putin zajął stanowisko w tak błahej sprawie. Rosyjskie władze na użytek wewnętrzny potrzebują wroga - a Polska się do tego idealnie nadaje - nie jest czołowym państwem UE ani NATO, ale równocześnie jej pozycja na arenie międzynarodowej rośnie. Sam kryzys polsko-białoruski niewątpliwie jest na rękę Moskwie, bo izoluje Białoruś na arenie międzynarodowej, utrudnia prowadzenie ewentualnego dialogu między UE a Białorusią i utwierdza białoruską oraz rosyjską opinię publiczną, że Polacy są w rzeczywistości agentami USA, którzy dążą do przewrotu, destabilizacji obszaru WNP. W relacjach Moskwy z Zachodem Łukaszenko niewątpliwie służy jako swojego rodzaju groźba, że system polityczny w Rosji może znacznie dalej odejść od norm demokracji niż to jest obecnie i że to pole dialogu z Zachodem może się jeszcze zawęzić. Jednak Łukaszenko wbrew pozorom jest bardzo trudnym partnerem dla Moskwy. Stosunki rosyjsko-białoruskie przechodzą różne fazy napięcia od momentu dojścia Putina do władzy. Nie tak dawno Rosja przecież odłączyła dostawy gazu Białorusi i dopiero obawa przed powtórzeniem się scenariusza ukraińskeigo na Białorusi skłoniła Moskwę do ocieplenia relacji z Mińskiem, ale to nie jest tak, że w tych relacjach nie brakuje zgrzytów i że są pozbawione problemów.