W styczniu br. rejestr domeny uk (co.uk, net.uk, org.uk, ltd.uk, plc.uk, me.uk, sch.uk) liczył ponad 5,2 mln nazw i przyrastał w tempie 18 proc. rocznie. Domeny resortów rządowych, policji, służby zdrowia podlegają osobnej procedurze rejestracji, którą Nominet nie zarządza. Najbardziej rozpowszechniona w Wielkiej Brytanii jest praktyka pośredniej rejestracji nazwy stron poprzez ISP, choć dopuszczalne jest posiadanie osobnego konta w Nominecie. Praktyczna korzyść otwarcia konta w Nominecie polega na tym, że w razie upadku ISP nie trzeba udowadniać praw własności do nazwy, tylko można się od razu przerzucić na innego ISP z dotychczasową nazwą. ISP sprawdza, czy proponowana nazwa jest dostępna i jeśli nikt nie ma już do niej praw, rezerwuje ją do czasu formalnego zarejestrowania przez Nominet i utrzymuje na swym serwerze, pobierając za to roczną opłatę. Osobno płaci się za zachowanie praw do nazwy. Wniosek o rejestrację nazwy idzie w parze z udostępnieniem strony na serwerze ISP. Nominet stara się, by rejestrowana nazwa nie naruszała czyichś praw autorskich i by odpowiadała profilowi jej właściciela, a więc np., by "org" określało organizację, ale nie wnika w to, jaki użytek z internetowych stron czyni właściciel nazwy. Jest to sprawa określona w umowie właściciela nazwy z ISP. ISP ma obowiązek udostępnienia na żądanie organów ścigania lub sądu treści na wskazanych stronach, ale tylko, jeśli dotyczą ciężkich przestępstw np. pedofilii. Egzekwowanie tego wymogu nastręcza trudności, jeśli strony umieszczone są na serwerze w innym kraju. Gazety i media rejestrują się na ogólnych zasadach, choć specyficzny użytek, który czynią ze swych stron oznacza, że płacą swym ISP zróżnicowane stawki. Prawnego obowiązku zarejestrowania się nie ma, ale ISP nie udostępni niezarejestrowanemu medium miejsca na swym serwerze.