Dodał, że upadek sztucznego satelity niósłby ryzyko związane ze znajdującymi się na jego pokładzie paliwem jądrowym i hydrazyną. - Zapowiedź zestrzelenia satelity rakietami odpalonymi z okrętu będzie testem na skuteczność tej broni - powiedział Łuczak. - Najgroźniejsze są plutonowe źródło zasilania aparatury satelity i służąca za paliwo hydrazyna - silna trucizna, która, nota bene, znajduje się także w naszych samolotach F-16 jako substancja do awaryjnego rozruchu silników - dodał. Amerykański sztuczny satelita US193 został wyniesiony na orbitę w grudniu 2006 r. Amerykanie stracili kontrolę nad szpiegowskim aparatem wkrótce potem wskutek awarii centralnego komputera spowodowanej brakiem zasilania. Na ważącym ok. 2 ton satelicie znajduje się około 500 kilogramów hydrazyny, silnie trującego i łatwopalnego związku azotu i wodoru, wykorzystywanego jako paliwo kosmiczne. Niekontrolowany powrót statku na Ziemię grozi silną eksplozją. W czwartek prezydent George W. Bush nakazał zestrzelenie satelity za pomocą pocisku odpalonego z okrętu wojennego. Planuje się wykorzystanie rakiety taktycznej, która ma trafić w sputnik zanim ten wejdzie w atmosferę ziemską. Nie wiadomo jeszcze, kiedy operacja się rozpocznie. Przewiduje się natomiast, że zepsuty aparat szpiegowski zacznie wchodzić w atmosferę w pierwszym tygodniu marca.