Nowego wojewodę mieszkańcy Podkarpacia znają od czasu powodzi z 1997 roku, kiedy to rozładowywał pomoc dla powodzian. Był wtedy wicewojewodą z ramienia ekipy SLD-PSL. Długo nie było wiadomo, kto będzie pierwszym i jedynym zastępcą Zbigniewa Siewierskiego. Kandydat SLD był niemal pewny tego stanowiska, lecz okazało się, że wicewojewodą zostanie jednak człowiek PSL-u, były wojewoda z lat 1993-1997 - Kazimierz Surowiec. Zgodnie z zapowiedziami premiera Millera - także podkarpacki urząd wojewódzki zostanie "odchudzony". Jednak dopóki nie ma nowego statutu urzędu wojewódzkiego, trudno mówić o konkretach. W myśl zapowiedzi premiera powinno odejść około 10 procent urzędników - w przypadku Podkarpacia to około 90 osób. Według wojewody ma dominować klucz kompetencji a nie partyjny, chociaż mówi się już, że nowym kuratorem oświaty ma być szef rzeszowskiego ZNP. Nie wiadomo także kto będzie dyrektorem generalnym urzędu, ale nie wykluczone, że będzie to dyrektor z lat 1993-1997. Problem będzie miał także rzecznik prasowy wojewody, który tę funkcję pełni już od dwóch kadencji.