Próby przeprowadzone na grupie prawie 5,5 tys. kobiet i mężczyzn w USA i Holandii wykazały, że szczepionka hamuje rozwój choroby tylko o niecałe 4 procent. Stwierdzono, że szczepionka nie gwarantuje żadnej ochrony dla Amerykanów i Europejczyków. Zdaniem producenta, lek może okazać się skuteczniejszy w przypadku Azjatów i czarnoskórych mieszkańców Afryki. Wśród ochotników z tej grupy, na których przeprowadzono testy, zachorowalność spadła aż o 78 proc. Jednak w przypadku czarnoskórych i Azjatów testy przeprowadzono na grupie zaledwie 500 osób, więc ich wyniki trudno jednoznacznie interpretować.