Zgodnie z obietnicą kontynuuję przegląd "mamowych" blogów. Monikuccię odkryłam czytając komentarze dotyczące bloga toskaniau. Mamy trzymają się razem:) Monikuccia ma kota Pędzla, który nie boi się burzy i miewa wiosenne depresje. Syna, który tak jak ona lubi długo w sobotę pospać i którego często odbiera z dworca. Pracuje przy projektach unijnych, a jej szef potrafi mile ją zaskoczyć, przywożąc upominek z Tunezji. O swoim eks stara się nie mówić źle, nawet gdy ten zapomina o alimentach na czas. Uwielbia pogawędki z nieznajomymi, starszymi panami na ławce na dworcu autobusowym. A na swoim balkonie hoduje bazylię z maciejką. Istny Niecodziennik:) ZnajomaZnajomych