To komentarz do piątkowego oświadczenia nowego metropolity warszawskiego, w którym abp Wielgus napisał, że "nie wykonał żadnego zadania wywiadowczego i nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy czynami i słowami". Według biskupa Pieronka, jest to sytuacja patowa i "jest potrzebny jakiś sędzia, który by to rozstrzygnął". Dodał, że on sam nie czuje się powołany do tego. - Dlatego dobrze, że sprawa pójdzie do Stolicy Apostolskiej, to jest jakiś kierunek, który może pomóc w rozwikłaniu tego dylematu - powiedział bp Pieronek (Kościelna Komisja Historyczna, która badała akta abp. Wielgusa, zapowiedziała, że przekaże swoje sprawozdanie do Watykanu - red.). Zapytany, czy w takiej sytuacji, powinien odbyć się niedzielny ingres, czy też ma zostać przesunięty, biskup Pieronek odparł, że to już nie jego sprawa. - Od tego jest arcybiskup, który powinien podjąć decyzję, czy zdecydować się na to, czy nie - dodał.